Czarna Madonna – jakże mogłoby jej zabraknąć na mapie mojego życia – życia kapłańskiego. Mamo, ponad 14 lat temu zostałem kapłanem! Popatrz jak Ci urosłem. Czy dojrzałem choć trochę? Widzisz jaki syn ci wyrósł, ksiądz, który nie jeszcze wierzy… że jest księdzem. Dziękuję, że mnie prowadziłaś przez te kilkanaście lat. Teraz jeszcze bardziej mnie prowadź, Mamo. Co ja mam dla Ciebie, Mamo? Zdaję sobie sprawę, że niewiele. Przyjmij więc moje…czytaj dalej »
Wiedza, książki, nauczyciele, szkoła, odkrywanie sensu, poznanie i zrozumienie świata oraz piękna, tworzenie swojego życia – to wszystko jest ze sobą powiązane. Szukanie nowych dróg oraz inspiracji, a także pytania o miłość i Boga, to także jest związane z wiedzą i nauką. Wspominam dziś mojego nauczyciela języka polskiego, który podczas nauki w liceum nauczył mnie kochać literaturę, swobodnie i odważnie interpretować tekst, patrzeć na świat z lekkim dystansem. Był dla…czytaj dalej »
Bóg kocha każdego z nas i każdemu ofiarowuje swoją miłość i udział w swoim życiu, czyli zbawienie. Nie musimy tego daru przyjmować, nikt nas do tego nie zmusza, ale przecież byłoby głupotą go odrzucić!
Peter Seewald, współautor wywiadu rzeki z Benedyktem XVI, wyjaśnia: „Papież jest prowokacją dla stylu życia wielu ludzi. To tak, jakby postawić przed nimi lustro, a to nie zawsze jest przyjemne. Dla innych papież jest największym wrogiem, który im pozostał. Sądzą oni, że jest to rzeczywiście wróg postępu. To, że przeciwnik nie daje im wystarczających argumentów do ataku, czyni ich jeszcze bardziej agresywnymi. Budują kukłę, fałszywy i wyimaginowany obraz, aby wróg…czytaj dalej »
Każda Msza święta jest pełna Bożego pokoju. Zwróćcie uwagę na to, że w niej samo słowo pokój pojawia się dość często. Znane jest w świecie dzieło polskiego kompozytora Wojciecha Kilara pt „Msza dla pokoju”. Każda Msza Św. może się tak nazywać, bo zaczyna się życzeniem pokoju i kończy się słowami „Idźcie w pokoju Chrystusa”. W dziele Kilara „Msza dla pokoju” przez ostatnie siedem minut utworu słychać nieustanne i litanijne wręcz…czytaj dalej »
Tylko cywilizacja Miłości, jest miarą sensu i przetrwania Cywilizacji jako takiej Natomiast Cywilizacja terroru jest oparta na idei zniszczenia i śmierci. Może ona spowodować niewyobrażalnie tragiczne skutki Nie ma co się jednak pocieszać, ponieważ nasza zachodnia cywilizacja wydaje się być daleka od Cywilizacji Miłości, a jej rozwój i sens jest głęboko wątpliwy Czy zniszczą ją terroryści, czy też może jednak przekształcimy ją sami, nie umiem odpowiedzieć Na pewno problem nie…czytaj dalej »
Czytam nowe informacje na temat wojny w Afganistanie. Nic i nikt nie jest mnie w stanie przekonać co do sensu udziału naszych żołnierzy w tej wojnie. Zwolennicy wysłania naszych żołnierzy do Afganistanu twierdzą, że w ten sposób polska armia zyskuje lepszą zdolność bojową i lepsze wyszkolenie a państwo międzynarodowy prestiż. Za jaką cenę…? Zginęło już tylu chłopaków. Tyle wdów! Tyle dzieci straciło ojca! Tylko po to, by przeszkolić żołnierzy i…czytaj dalej »
Jeden z poetów napisał kiedyś zdanie, które zwłaszcza w naszych czasach nabiera niezwyczajnego charakteru. Brzmi ono tak: Słowo Boże to okruchy czasu rozrzucone po wszystkich kątach istnienia. I rzeczywiście jest tak, że Słowo Boże, które słyszy każdy z nas, z największą mocą i siłą tworzy i formuje nasze życie i wszystko, co do niego należy.
Tym razem chcę podzielić się z Wami refleksją Roberta A. Hedinlein'a, która dała mi do myślenia: Każdy potrafi zauważyć ładną dziewczynę, lecz artysta umie w niej dostrzec także starą kobietę, którą kiedyś się stanie. Wielki artysta potrafi spojrzeć na starą kobietę, pokazać ją taką, jaką jest i zmusić widza, żeby zobaczył w niej piękną dziewczynę, którą kiedyś była. Co więcej, jest w stanie przekonać każdego, kto dysponuje wrażliwością większą…czytaj dalej »
Najbardziej gorzkie łzy przelejesz na łożu śmierci nad słowami, których nie wypowiedziałeś i czynami, których nie dokonałeś.
Niektórzy przedstawiają się tak: "Jestem katolikiem praktykującym". Albo: "W naszej rodzinie wszyscy jesteśmy praktykujący". Określenie "praktykujący" wydaje się podstawowym określeniem chrześcijanina.
W ostatnich dniach wstrząsnęła mną śmierć kapłanów, moich pokoleniowych rówieśników. To niby normalne: wszyscy kiedyś umrzemy. Ale śmierć jest zawsze niezaleczalną wyrwą. To z nią zmagamy się całym naszym kapłaństwem, my, słudzy Tego, który jest Życiem. Z czyjąś śmiercią godzi się łatwo być może tylko ten, kto nigdy naprawdę nie kochał. A poza tym: pomiędzy "wszyscy kiedyś umrzemy", a uświadomieniem sobie przejmującego realizmu własnego przemijania jest jednak wielka różnica…